Autor |
Wiadomość |
Vexis |
Wysłany: Pią 15:47, 05 Paź 2007 Temat postu: |
|
Na słowa Elfa mroczna uśmiechnęła i skłoniła się lekko.
-Niezmiernie mi miło jest poznać Pana. Jam jest Vexis, siostra Laureandrel i w szeregach wojowników Shillien miecz i tarczę dumnie dzierżę. Od czasu pewnego schronienie i dom mam pośród murów owego Dworu Olstigat - uśmiechnęła się wciąż uważnie patrząc na Elfa - Cóż, Fiannra nie ma, ale może zechce Pan spocząć i potowarzyszyć mi choć przez chwilę? Samotność dręczy mnie boleśnie od dni kilku i każdy uśmiech na wagę złota jest w dniu takim jak ten. |
|
 |
Llarien |
Wysłany: Czw 9:05, 04 Paź 2007 Temat postu: |
|
Potakująco głową pokiwał.
- Ano nie mieliśmy jeszcze okazji.
Lekko głowę ku niej skłonił.
- Jam Llarien, Śpiewak Magii, Dux Canus Convictus, jeden z Brzasku wodzów. |
|
 |
Vexis |
Wysłany: Śro 20:58, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
Na słowa Elfa podniosła się z fotela.
-Vendui - rzekła - Ależ nic się nie stało. Cóż, jak widać ja to nie Fi- uśmiechnęła się delikatnie - Brat mój na wyprawę wyruszył i nie wiadomo jak prędko wróci.. I tak już wiele dni minęło odkąd widziałam go poraz ostatni.. - mimo wolnie spojżała na pusty fotel stojący obok- A my.. chyba nie znamy się, prawda? - spojżała pytająco na przybysza. |
|
 |
Llarien |
Wysłany: Śro 1:32, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
Gdy bliżej podszedł pomyłkę swą spostrzegł. Skonfundowany wielce ku elfce się zwrócił.
- Witaj, wybacz, że spokój zakłócam, sądziłem, że to Fiannr tu siedzi. |
|
 |
Fiannr |
Wysłany: Wto 17:43, 02 Paź 2007 Temat postu: |
|
Rozkładający obóz wiele mil od Dworu człowiek kichnął głośno.
Czyżby ktoś mnie wspominał? Dobrze wiedzieć, że czasem ktoś jednak o mnie pamięta - uśmiechnął się do swych myśli, zastanawiając się jak się czuje Vexis - jego mała siostrzyczka, która z pewnością teraz w jego fotelu przesiaduje, jeśli we Dworze jest teraz |
|
 |
Vexis |
Wysłany: Pon 19:37, 01 Paź 2007 Temat postu: |
|
W nieco przycienionym miejcu pokoju, w wielkim fotelu siedziała mroczna elfka. Zamyślona bardzo, w dal zdawała się patrzeć. Nikt jednak nie wiedział co naprawdę widzi. Jej głębokie myślenie przerwał dźwięk uchylających się drzwi. W komnacie stał ktoś obcy. Przynajmniej dla niej. Spojżała na Elfa, uniosła kącik ust i poczęła przyglądać się scenie. |
|
 |
Llarien |
Wysłany: Pon 11:13, 01 Paź 2007 Temat postu: |
|
Raz kolejny do komnaty zawitał, a gdy wojownika w niej siedzącego ujrzał ku niemu się skierował.
- Salve Fiannr! Cóż słychać u Ciebie? |
|
 |
Fiannr |
Wysłany: Pon 23:52, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
- Za towarzyszy! - pochwycił toast. - Za tych obecnych... i nieobecnych - dodał ciszej wpatrując się w drzwi prowadzące z komnaty na zewnątrz.
Podniósł naczynie i pod światło sprawdził barwę wina. Przyglądał mu się przez chwilkę po czym delikatnie uniósł puchar do twarzy i powonieniem podziwiał specjały winnicy elfickiej. Upił mały łyk, który na jego twarzy wywołał szczery i rozbrajający uśmiech.
- Iście królewski trunek. Musisz częściej przychodzić do naszego Dworu - uśmiechnął się. |
|
 |
Llarien |
Wysłany: Pon 16:51, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Ostrożnie, by ni kropli nie uronić oba pucharki napełnił, a potem, flaszkę odstawiwszy, swój w dłoń ujął i toat wzniósł.
- Za towarzyszy naszych, byśmy jak najczęściej mogli ich widzieć!
Łyk wina upiwszy smakiem jego się delektował. |
|
 |
Fiannr |
Wysłany: Pon 16:39, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
- Hmmm... to świetnie! - zakrzyknął wyjmując z wielkiej drewnianej szafy pucharek skromnie zdobiony, znający jednak upływ czasu, jak wnioskować by można po uważniejszych oględzinach. - Z chęcią sie napije.
Usiadł przy stole patrząc na rozmówce. Przez okna Dworu wpadały ostatnie promienie ciepłego jeszcze słońca, a w sali zapanowała cisza taka, że można by zawiesić na niej doniczkę.
- Jeśli będę w okolicy z chęcią zawitam do Was Panie Śpiewaku. Dziękuje za zaproszenie z głębi serca. A tymczasem polej proszę. Z chęcią skosztuję zacnego trunku. |
|
 |
Llarien |
Wysłany: Pon 15:28, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Miejsce wskazane zająwszy, w sakwie swej grzebać począł. - U nas w siedzibie magią bym się posłużył, tu moc moją nie jest tak dużą. - Chwil jeszcze parę szukał, po czym zakrzyknął. - Ha, wiedziałem że tu być powinna! - Flaszkę na stole postawił, obok niej pucharek jeden. - Niestety, nie przygotowanym na kompana, ale Tyś przecie u siebie, więc na pewno kielich czy szklanicę jakową sobie znajdziesz. - Uśmiechnął się. - A warto, bo to - na butelkę wskazał - jedno z przedniejszych win, co w Wiosce Elfiej są robione.
Poważniejąc na rycerza spojrzał. - Mówisz, że mało Was tu bywa? I nas podobny problem dotyka, chociaż sądziłem, że to jeno nasza przypadłość. - Głową pokręcił. - Szkoda. - Westchnął ciężko, po czym dodał. - Jeśli samotność Ci już nazbyt doskwiera, tedy spróbuj odnaleźć mnie dziś o klepsydrze dziewiątej porą wieczorową. Może jaką wyprawę organizować będziem, jeśli zechcesz na pewno radzi Twej kompaniji będziem. A jakby jaki Dworzanin jeszcze chciał dołączyć miejsce na pewno się znajdzie. |
|
 |
Fiannr |
Wysłany: Pon 13:44, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
- Prawdę mówisz Panie. Kiedyś gdy przy okazji odbywało się spotkanie Dworzan i wczoraj przez chwilę również byłem przez Thamiora zaproszony. Jednak nie ośmieliłem się przerywać Wam w debacie, więc siedziałem tylko na uboczu. Zapraszam do stołu. Nie będziemy wszak rozmawiać ba stojąco - ruchem ręki wskazał miejsce. - A cóż Cie sprowadza w te strony jeśli zapytać mogę? |
|
 |
Llarien |
Wysłany: Pon 12:54, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Na głos powitania się obrócił i do człeka podszedł.
- Witaj! - Dłoń wyciągniętą uścisnął. - Chybaśmy już mieli okazję się raz spotkać, kiedyś na Torze Wyścigowym. Zarówno Olstigat jako i Brzask miał tam wtedy spotkanie. |
|
 |
Fiannr |
Wysłany: Pon 12:01, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
- Witaj Panie Śpiewaku - odezwal się mężczyzna podnosząc się z krzesła. - Obecnie Dworzan w okolicy na palcach jednej ręki policzyć mogę. Znam Cię z zapisków w Naszych Kronikach. Pozwól przeto że się przedstawię. Fiannr - rzekł wyciągając dłoń w kierunku przybysza. - Tak na mnie mówią. Miło mi Cię poznać. |
|
 |
Llarien |
Wysłany: Pon 11:45, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Dostrzegłszy jeno człeka co w krześle zdawał się drzemać do okna podszedł, a przystanąwszy przy nim wyglądać przez nie począł. |
|
 |