Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Wto 17:31, 04 Mar 2008    Temat postu:

-Poległ...? - mężczyzna nie krył zdziwienia. N..nie...więcej mi nic wiedzieć nie trzeba...
Człowiek westchnął ciężko i szepnął do siebie - ... jak ja mam Jej to powiedzieć...?

- Przepraszam żem niepokoił - zwrócił się do sego rozmówcy - A i wybaczenia proszę, żem się nie zdążył przedstawić. Tahoravir jestem, rycerz... Przyjmijcie wyrazy ubolewania - skłonił się - znałem Pana Fiannra, słabo co prawda, lecz to bez znaczenia gdy idzie o żal po zmarłym...
Tak...tedy...nie będę przeszkadzał więcej...

Skłonił się jeszcze raz i odszedł powoli drogą skąd przyszedł, kręcąc głową i drapiąc się po brodzie w ciągłym niedowierzaniu.
Tamaryszek
PostWysłany: Wto 14:27, 04 Mar 2008    Temat postu:

Siedział pod drzwiami w zbroi i łuk sprawdzał przed łowami, gdy gość podszedł do niego. Wstał więc szybko, skłonił się nieznacznie, acz dwornie i odrzekł po wysłuchaniu przybysza.
- Witaj panie. Zasmucić Cię muszę, bowiem pana Fiannra nie ma już wśród żywych. Poległ trzy dni temu w dość przykrych okolicznościach. Jeżeli sprawa Dworu Olstigadzkiego dotyczy, to najlepiej z Opiekunem, panem Erohozem rozmawiać, jeżeli zaś spraw pana Fiannra bardziej osobistych ... to może panna Vrisa panu pomoże, chodź tego obiecać nie mogę. Do kogo zaprowadzić?
Tahoravir
PostWysłany: Wto 14:05, 04 Mar 2008    Temat postu: "Dyplomat"

-Uszanowania - skłonił się mężczyzna strażnikowi. Ubrany w szarą szatę, przepasany czarną szarfą i bez broni gość, spojrzał bystro na pilnującego wrót.
-Gdybyś tak zechciał mnie Panie zaprowadzić, do Pana Fiannra, tudzież kogoś kto wie gdzie go On jest i mi odpowiedzi na kilka pytań grzecznych udzieli, rad byłbym... Zechcesz...Panie?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group