Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ixyanna
Znajomy Dworzan
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Dion
|
Wysłany: Pon 11:18, 03 Mar 2008 Temat postu: Zbłąkana zielarka |
|
|
Wolnym, zamyślonym krokiem zbliżała się w stronę Dworu niska, szczupła postać. Niespokojny wiatr rozwiewał jej białą, nieco znoszoną sukienkę i zasłaniał oczy włosami, ale dziewczyna zdawała się tego nie zauważać. Po chwili stanęła pod bramą Dworu i podniosła wzrok na coś nieokreślonego, mrużąc lekko oczy. Drobne dłonie lekko zacisnęły się na trzymanym w nich nieodłącznym tłuczku do ziół. Przez ciemne oczy dziewczyny przemknęła jakaś zaniepokojona myśl, gdy coś niewidzialnego - nieistniejącego - poruszyło się nad bramą. Oderwała jedną dłoń od tłuczka i przesunęła nią przed twarzą, odetchnęła lekko.
Wiatr nie przeszkadzał jej zupełnie, odwróciła głowę w jego stronę i uśmiechnęła się czując na twarzy jego dotyk, jednocześnie walcząc z tym, jak bezwstydnie ciasno opinał ubranie na jej ciele. Przymknęła załzawione lekko oczy, lecz uśmiech nie znikał jej twarzy - w końcu pieszczoty czasem bolą. Po krótkiej chwili, zdawszy sobie sprawę z tego, jak dziwnie musiała ta scena wyglądać, podeszła do bramy i uniosła pięść. Nie zapukała jednak, ręka zawisła w tej pozycji a Ixie zamyśliła sie po raz kolejny. Zęby lekko zacisnęły się na jej dolnej wardze, dziewczyna obróciła się i oparła o drzwi plecami. Krzyżując ręce na piersi, z lekkim, zamyślonym uśmiechem obserwowała, jak wiatr wygina gałęzie drzew. Wsłuchała się w szum ich liści.
Minęła dłuższa chwila, zanim wypuściła z siebie powietrze, odbiła się od wrót i odwróciła w ich stronę.
Puk, puk, puk.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ixyanna dnia Pon 21:56, 03 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Vrisa
Woda
Dołączył: 25 Gru 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:49, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Siedziała na murze przy baszcie bramy i patrzyła w dal w stronę gdzie leżał ocean. Wiatr targał swobodnie długimi jasnymi włosami i siwą suknią. Z zamyślenia wyrwała ją zbliżająca się do bramy kobieca postać. Elfka obserwowała ją przez chwilę zastanawiając się skąd ją zna.
Ixyanna...
Gdy dziewczyna podeszła bliżej i w końcu po wahaniach odważyła się zapukać, Vrisa uśmiechnęła się. Misternie spleciony strumień wiatru i wody wpełzł na bramę od wewnętrznej strony tak iż wrota pod jego wpływem rozwarły się z cichym zgrzytem same. Elfka powoli niespiesznie schodziła schodkami unosząc uważnie suknię, by powitać gościa na terenie Olstigatu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ixyanna
Znajomy Dworzan
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Dion
|
Wysłany: Pon 19:16, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna uśmiechnęła się, widząc działanie magii. Cofnęła się o krok, by ustąpić miejsca otwierającym się wrotom i stanęła prosto, oburącz trzymając tłuczek. Gdy po krótkiej chwili nikt się nie pojawił, wychyliła się na jednej nodze do przodu i rozglądnęła ukradkiem. Jej usta zwęziły się w zakłopotaniu, postąpiła kilka kroków. Niech ktoś wyjdzie, bo stąd ucieknę, pomyślała. Wtedy kątem oka zobaczyła Vrisę. Odwróciła się w jej stronę i ukłoniła na swój nieco dziwny, egzotyczny sposób, pochylając nisko głowę, a dłonie opierając na kolanach. Gdy się wyprostowała, na jej twarzy widniał nie do końca radosny, ale szczery uśmiech.
- Dzień dobry. W końcu przypomniałam sobie o dawnym zaproszeniu. Nie przeszkadzam, mam nadzieję?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vrisa
Woda
Dołączył: 25 Gru 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:38, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- Ciesze się że wreszcie mnie posłuchałaś - uśmiechnęła się i widząc ukłon zielarki, rozłożyła siwą spódnicę w miękkim dworskim ukłonie. Światłości, pamiętała takie rzeczy?
- A teraz skoro część oficjalna zakończona... - zaśmiała się cicho - Chodźże dziewczyno, pokażę ci słynne ogródki zielne Idesii. Co sprawiło że w końcu tu trafiłaś? - wzięła Ixyannę pod ramię i poprowadziła przez ubitą drogę w stronę dziedzińca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ixyanna
Znajomy Dworzan
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Dion
|
Wysłany: Pon 20:28, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Posłusznie ruszyła w stronę wyznaczoną przez elfkę.
- Ogródki zielne Idesii? Czyli mają już opiekuna? To dobrze, pewnie jest tam parę cennych roślin, których zaniedbanie byłoby wielką stratą.
Dziewczyna odwróciła wzrok od Vrisy, niby patrząc na dwór. Uśmiech na twarzy elfki nieodparcie i być może niesłusznie kojarzył jej się z kpiną, ugryzła się więc w język, by nie mówić już nic o ziołach.
- Sporo się tu zmieniło od ostatniego razu. Widzę, że praca wre cały czas.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ixyanna dnia Pon 20:30, 03 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vrisa
Woda
Dołączył: 25 Gru 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:57, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- Teraz opiekuje się nimi ja - odparła elfka zamyślona, gdy Ixyanna zapytała o ogródki. - Nasza Uzdrowicielka rzadko we Dworze bywa. Nie ukrywam że brak mi nieco czasu by zadbać o rośliny jak należy, a i wiedzy nie mam tak obszernej jak zielarska. - tu spojrzała znacząco na dziewczynę.
Oprócz ogrodzonych drewnianym, niskim płotkiem grządek okalających główny dziedziniec, ogród właściwy znajdował się nieco na uboczu i wchodziło się do niego przez porośniętą bluszczem pergolę otaczającą go ze wschodniej strony. Mnogość ziół w tym zakątku, zarówno owych lubujących cień jak i słońce, zachwyciłaby niejednego zielarza. Vrisa stanęła pod kolumienką pergoli i przyglądała się z uśmiechem Ixyannie, ciekawa, jakież to wrażenie zrobi na niej to miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ixyanna
Znajomy Dworzan
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Dion
|
Wysłany: Wto 20:42, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zielarka zamrugała kilkakrotnie, wstrzymawszy oddech. Minęła krótka chwila, nim wypuściła powietrze nosem, jakby budząc się ze snu. Jej oczy błądziły szybko na lewo i prawo, uśmiech poszerzał się stopniowo w miarę dostrzegania kolejnych znanych jej roślin, które bez imponujących rozmiarów nie rzucały się od razu w oczy. Chwila, po której Ixie znów spojrzała na Vrisę, nie była zbyt długa, lecz nie była też krótka. Trwała akurat tyle, by dało się poznać, że ogród zrobił na dziewczynie wielkie wrażenie. Na jej twarzy malował się szeroki uśmiech, jeden z tych rzadkich, podczas których zapominała, że wstydzi się gdy widać jej zęby i przestawała przyciskać do siebie wargi. Zmrużyła lekko oczy, wdychając intensywny zapach.
- Jestem... - zawahała się na moment, a jej uśmiech poszerzył się jeszcze odrobinę. - pod wrażeniem. Tyle tutaj tego, że... ach, co ja będę gadać. Prawdziwy raj dla zielarza. I zadbany, widać.
Zrobiła krok do przodu, udając, że taki ruch wymusza na niej uwolnienie się spod ramienia elfki. Poprawiła rękaw ukradkiem i odwróciła się w stronę Vrisy.
- Czy masz coś przeciwko, bym tu trochę pobuszowała? Może znajdę coś, czego nie znam, zawsze warto poszerzyć wiedzę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vrisa
Woda
Dołączył: 25 Gru 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:09, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- Czuj się jak u siebie - elfka puściła dziewczynę i skinęła głową z przyzwoleniem. Patrzyła jak młoda zielarka wędruje ścieżynkami pomiędzy grządkami z podbiałem, miętą pieprzową, mniszkiem i łopianem, klombami nagietków i rumianków oraz lilii. W okazałych długich korytkach wkopanych w ziemię rosła macierzanka i rozmaryn a także szałwia, pod zachodnim płotem zieleniły się połacie pokrzywy, w tym miejscu traktowanej z szacunkiem, a tu i ówdzie rosły kępy świetlika łąkowego. Nie zabrakło również pospolitej babki czy krzewów czarnego bzu i dzikiej róży, stanowiących niemal romantyczną dekorację dla drewnianej pergoli.
W centrum ogródka przy małej kamiennej fontannie przypominającej źródełko barwiły ziemię fiołki i inne kwiaty użyteczne w ziołolecznictwie. Wielu ziół Vrisa nie kojarzyła nawet z nazwy, ale nie zawracała sobie tym głowy, przyglądając się z uśmiechem Ixyannie. Może ta dziewczyna jednak zmieni zdanie co do miejsca zamieszkania...
Uniosła głowę i wsłuchała się w wiatr szumiący koronami lip wokół ogródka. Pachniał czymś tęsknym i odległym...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ixyanna
Znajomy Dworzan
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Dion
|
Wysłany: Śro 11:38, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- Pięknie, naprawdę pięknie. - odezwała się, wyłaniając spomiędzy krzewów czarnego bzu. Ogarnęła wzrokiem ogród jeszcze raz i usiadła na skraju fontanny. Udając, że jej wzrok zajęło coś na dnie zbiornika, spuściła głowę i położyła dłoń na skroni. Jeszcze tylko chwilka, pomyślała.
Minęło kilka minut, zanim wyprostowała się i podeszła do Vrisy.
- Macie może wrzątek? Tylko żeby nie był wystudzony..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vrisa
Woda
Dołączył: 25 Gru 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:43, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Przyjrzała się badawczo dziewczynie, lecz nie okazała niepokoju czy podejrzliwości. Przynajmniej nie na twarzy.
- Może chodźmy do kuchni - wskazała budynek Dworu - Nie tylko wrzątek ale i jakiś poczęstunek się znajdzie. Zapraszam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ixyanna
Znajomy Dworzan
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Dion
|
Wysłany: Śro 18:30, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Przytaknęła powoli i podążyła za elfką w stronę Dworu. Patrzyła tylko pod swoje nogi, przestały się liczyć zmiany, jakie zaszły w tym miejscu, z ogrodu zniknęły wszelkie rośliny a architektura straciła znaczenie. W tym momencie liczyła się tylko ścieżka, którą podążały.
Wieczność wydawała się upłynąć, nim dotarły do kuchni. Potem poszło już szybko, gorąca woda, woreczek przy pasie, krótkie oczekiwanie na reakcję proszku z cieczą, kolejne łyki. Po kilku minutach dziewczyna siedziała przy stole, pocierając czoło palcami. Nie patrzyła na Vrisę, na jej twarzy malowało się zakłopotanie.
- Przepraszam za kłopot... czasem napadają mnie takie bóle głowy, nie potrafię ich przewidzieć. - uniosła głowę nieznacznie, z pewną wdzięcznością ale i ostrożnością spoglądając na elfkę. - Jeżeli jesteś zajęta, powiedz. Tyle czasu już mnie tu oprowadzasz, a przecież obowiązków tu macie powyżej uszu. Ja zaraz dojdę do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ixyanna dnia Śro 18:31, 05 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vrisa
Woda
Dołączył: 25 Gru 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:28, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- Trochę zajęć jest. Ale zawsze możesz pomóc - mrugnęła łobuzersko - A tak poważnie, to zostań w gościnie, mamy ładnie urządzoną komnatkę dla gości, szkoda żebyś wracała wieczorem po trakcie.
Jej ton miał charakter towarzyskiej rozmowy ale odkąd zauważyła zmianę w zachowaniu Ixyanny, obserwowała ją bacznie niczym sowa myszkę.
- Gdyby ci było czegoś trzeba, zawołaj po prostu, usłyszę wszędzie. - wstała z krzesełka i wygładziła suknię jakby już przyjęła za pewnik iż dziewczyna zostanie na noc - A na kolację zrobię coś pysznego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ixyanna
Znajomy Dworzan
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Dion
|
Wysłany: Śro 20:55, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Gryząc od środka dolną wargę, powoli przytaknęła. Na jej twarz wystąpił zmęczony uśmiech.
- Skoro tak mówisz... chętnie zostanę na noc. Noce są ostatnio bardzo ciemne, jeszcze zgubiłabym drogę... a pomóc to chętnie pomogę. Jak tylko mi przejdzie.
Głowa dziewczyny obróciła się w dół, wzrok spoczął na stole. Po chwili odezwała się cicho:
- A mogłabyś powiedzieć, kogo spotkasz, że tu jestem? Nie chciałabym musieć tłumaczyć się wszystkim po kolei jak idiotka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Galanthir
Pierwszy Miecz
Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:57, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Idąc w stronę kuchni dosłyszał słowa Vrisy "A na kolację zrobię coś pysznego". Na jego twarzy w mgnieniu oka pojawił się szeroki uśmiech. Podbiegł w kierunku głosu, a kiedy ujrzał elfkę zapytał oblizując usta i robiąc ładne oczy.
- A zrobiłabyś również coś pysznego dla Gala z burczącym brzuchem?
Zrobił błagającą minę i wtedy zauważył zielarkę stojącą obok i przyglądającą się całej sytuacji. Błyskawicznie spoważniał i spoglądając na kobietę rzekł.
- Ach, widzę, że gościa masz. Witaj pani, jestem Galanthir, wygłodniały wojownik w służbie Olstigat.
Skłonił się nisko, po czym znowu się uśmiechnął.
- To jak będzie z tą kolacją?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Galanthir dnia Śro 21:25, 05 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ixyanna
Znajomy Dworzan
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Dion
|
Wysłany: Śro 22:35, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna wstała pospiesznie, odkłoniła się swoim sposobem i otworzyła usta, słysząc jednak że mężczyzna zwraca się do Vrisy, zaniechała pomysłu odezwania się i po chwili usiadła, powoli, jakby to miało zaprzeczyć samemu faktowi, że siada. Po krótkiej chwili, patrząc zakłopotanym wzrokiem na elfkę, odezwała się:
- Mogę pomóc z kolacją, przynajmniej się przydam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|