Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teuril
Gość Dworu
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:13, 30 Gru 2007 Temat postu: Teuril - zrezygnował |
|
|
Następnego dnia w sąsiednim grodzie, Gludin, lombardzista właśnie przygotowywał się do kolejnego dnia swojej nudnej pracy. Jak co rano wstał z łóżka, napił się wina, które musiało stać w nienagannie czystej butelce na stole, koło kubka i ozdobnego miecza. Po napiciu się odłorzył kubek na wytarte już wcześniej miejsce i zdmuchnął grudkę kurzu z blatu stołu. Podszedł do szafy i otworzył ją, w celu wybrania stroju. Miał już ułorzone ubrania w zestawach - spodnie, pas, koszula, ewentualnie korzuch - na każdy dzień tygodnia. Nie trudno było się domyśleć, że jego biuro wyglądało równie pedantycznie - przedmioty na sprzedarz stały doskonale równo od siebie, na odpowiednio wybranych półkach, którymi Heler je segregował. Na jednaj zajmowały miejsce drogocenne naczynia, na innej miecze, na jeszcze innej tarcze, tylko jedne przedmioty nie stały na półkach. Biżuterię i własne fundusze trzymał w ukrytej szufladzie pod ladą. Zawsze obawiał się kradzieży, więc chociaż to mógł zabezpieczyć ze względu na małe rozmiary. Rozsiadł się wygodnie w swoim krześle, zapalił fajkę i czekał jak codzień na klientów.
Około południa ktoś wszedł do jego zakładu. Drzwi zachaczyły o dzwonki, które zawsze oznajmialy, że ktoś ma interes do starego, pedantycznego lombardzisty. Metaliczne brzęczenie wybudziło Helera ze strefy półsnu. Od razu po otrząśnięciu się z transu zagadał przybysza:
-Ah! Jesteś wreszcie! Zaczynałem się już niepokoić.
-Bez potrzeby.
-Wiem, wiem... Aaaa! BUTY! - krzyknął lombardzista.
-No tak...
Przybysz podszedł do drzwi i wytarł buty o wycieraczkę.
-Dobra, teraz możemy przejść do rzeczy. - sprzedawca rozejrzał się podejrzliwie po pomieszczeniu - Hej... a gdzie jest...
Nagle usłyszał głos dokładnie identyczny, jak głos przybysza, tyle że za swoimi plecami. Na niespodziewany dźwięk aż podskoczył.
-Tutaj.
Idealna kopia przybyłego właśnie Mrocznego Elfa wyszła zza krzesła lombardzisty i ustawiła się koło swojego sobowtóra. Oboje nosili identyczne, długie, czarne płaszcze, oboje mieli kruczoczarne włosy, oboje mieli to samo, stanowcze spojrzenie, oboje mieli tą samą twarz bez wyrazu i oboje mieli identyczne sztylety w czarnych pochwach przytroczone do identycznych pasów, jednak jednym się róznili - jeden miał na plecach łuk...
-Jak tyś tam przeszedł?!
-Tylnym wejściem od strony twojego mieszkania. Krócej mówiąc, trzeba było uważać.
-Ile razy wam mówiłem, żebyście nie nadużywali tego, że jesteście bliźniakami! - wręcz krzyknął Heler.
Jeden z Mrocznych braci odrzekł:
-Przepraszam. Skrzywienie zawodowe.
-Dobra, do rzeczy. Cel wyeliminowany według instrukcji?
-Tak. Przed śmiercią najadł się strachu jak mało kto...
-Dobra. Dorzuciliście fałszywe zarzuty dla straży?
-Tak. Nasz cel - Keres dzień przed śmiercią został wszem i wobec uznany za mordercę i banitę zabijającego z premedytacją i wystawiono nagrodę za jego głowę.
-Doskonale! Zleceniodawca będzie wniebowzięty! Tak jak obiecywał, przekazał pieniądze z góry.
Wymacał pod ladą swoją sekretną szufladę i wyciągnął z niej sporą sakwę brzęczącą złotymi monetami. Rzucił ją na ladę.
-Tu macie równe trzy miliony Aden, wedle umowy - choć nadal myślę, że to za dużo.
Jeden z bliźniaków zabrał sakwę z blatu i schował między poły płaszcza, nic nie mówiąc. Lombardzista rzekł:
-Dobra-powiedział ponuro nie widząc żadnej reakcjii ze strony Mrocznych Łowców- czyli tą sprawę już załatwiliśmy.
-Jakbyś miał coś jeszcze dla nas, powiadamiaj.
-Właśnie o to chodzi. Nie wiem, może macie szczęście - powiedział uśmiechając się chytrze- ale dziś w nocy napłynęło do mnie kolejne zlecenie. - tu zrobił pauzę, lecz widząc, że bracia nawet nie drgną, kontynuował - Ofiarą ma być niejaki Orvel Lacrimos, bogaty szlachciura z Dion. Zleceniodawca zaproponował pięćset tysięcy za wykonanie standartowego kontraktu typu znajdź i zabij, ale płaci drugie tyle ekstra, jeżeli zabijecie cel w mniej niż tydzień. W sumie okrągły milion za zwykłe zlecenie! Gość naprawdę musi mieć nóż na gardle. Dion leży pół dnia drogi z tąd, więc będziecie mieli kupę czasu. Sposób wykonania zlecenia jest dowolny, lecz za wyjątkiem broni dystansowych... - tu nagle jeden z braci skrzywił się jakby go coś zabolało, lombardzista widząc to zaczął nerwowo sobie przypominać co właśnie powiedział, a po chwili dodał- Zleceniodawca wspominał, że łuk nie leży w ich obyczaju, czy coś w tym stylu. W każdym razie, wiecie co macie robić?
-Tak. To wszystko?
-To wszystko. Jesteście wolni.
Bliźniacy bez słowa wyszli z biura na zatłoczoną ulicę, by wykonać to względnie ,,rutynowe'' zadanie...
<tu skończył swą ostatnią opowieść i wyciągnął się wygodniej na krześle sięgając po wodę - nie pił on nigdy piwa bo uważa że przytępia ono zmysły>
Co było dalej? Opowiadał nie będę - nie lubię ujawniać tajników mojej profesji, ot taka zasada...
Zadanie wykonałem milion w kieszeni, ale doszedłem do wniosku, że dość już mam być wolnym strzelcem - tym bardziej, że większość zleceniodawców gardzi mym łukiem, więc oddałem wszystko co miałem memu bratu, nie powiem jego imienia - swego też nie wyjawnię - przybiorę nowe by oddzielić się od mej przeszłości...
... Teuril - tak możenie na mnie wołać. <odłożył kubek>
Jestem nowo przybyłym do krainy Allseronu - jeszcze muszę pozałatwiać parę spraw odnoście obywatelstwa, ale to tylko kwestia czasu.
Jeśli chodzi o rozmowę, chętnie porozmawiam, lubię dowiadywać się o najbliższym otoczeniu jak i dzielić się własnymi doświadczeniami.
<wypił łyk wody i oparł się na krześle, ale nie dumnie lecz tak by wyrazić szacunek otaczającym go gospoarzom >
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Teuril dnia Pon 12:55, 31 Gru 2007, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:35, 30 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Mężczyzna rozejrzał sie po komnacie rekrutów i zdawał sie z upodobaniem bliskim szaleństwu obserwować okiennice i tkwiące w nich niecałe kilka godzin, nowe szyby.
- Mówisz, że pora osiąść na stałe - uśmiechnął sie lekko. - Tak, Dwór jest miejscem gdzie będziesz mógł osiąść na stałe, lecz pod kilkoma warunkami.
Mężczyzna przeciągnął się na krześle i wstając podszedł do nowego.
- Wprawdzie nasz Dom, nie jest w idealnym stanie, ale jak widzisz pracujemy nad tym by wyglądał bardziej... przystępnie, choć czasami to trudne. Nim Dwór stanie w całej swej krasie minie jeszcze wiele ziaren i sporo klepsydr się rozpadnie. Póki co, by pamiętać kim być mamy, przynajmniej etykiety sie trzymać musimy, stąd i Ty tak będziesz musiał, jeśli chcesz być jednym z nas. Jeśli swą postawa i słowem sprawisz, że osądzimy Cie jako godnego kompana tedy zawitasz na okres próbny. Tymczasem może ktoś ma jakieś pytanie? - rozejrzał sie po pozostałych. - Ja chwilowo sie wstrzymam.
Usiadł na swym krześle powoli, jakby bojąc się, że może sie rozpaść w każdej chwili, i w dalszym ciągu śledził fizjonomię szyb, czasem wracając wzrokiem do pretendenta o Dworski tytuł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teuril
Gość Dworu
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:31, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
<wszedł do pomieszczenia pewnym krokiem>
Nareszcie jestem pełnoprawnym obywatelem Cesarstwa Aden.
<pomachał dokumentem z szerokim uśmiechem na twarzy>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erohoz
Opiekun Dworu
Dołączył: 22 Maj 2007
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ze Dworu
|
Wysłany: Pon 17:36, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Elf popatrzył na mrocznego i powiedział
- Chcesz dołączyć do Dworu? Wiedz że będąc w Olstigacie staniesz sie jego częścią a nie będziesz tylko tutaj mieszkał. Dlatego jeśli wrócisz na swoją ciemną drogę z przeszłości zostaniesz wyrzucony ze Dworu. Powiedz mi co ciebie skłoniło aby przyjść do Dworu Olstigat a nie do innej gildii?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teuril
Gość Dworu
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:30, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Tabliczka w Księgach Allseronu.
<chodziłem po forum Allseronu i jak był link do jakiegoś klanu to klikałem i czytałem o nim, szczęście dało, że kliknąłem także na wasz link - poczytałem i zadecydowałem>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erohoz
Opiekun Dworu
Dołączył: 22 Maj 2007
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ze Dworu
|
Wysłany: Pon 19:41, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
-A robisz coś innego poza walką?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teuril
Gość Dworu
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 3:06, 01 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Lubię rozmawiać i okręcać się lekką mgłą tajemniczości - w końcu Widmowy Łowca musi wzbudzać wokół siebie nutkę tajemniczości i respektu ... <lubię ,,klimacić''>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erohoz
Opiekun Dworu
Dołączył: 22 Maj 2007
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ze Dworu
|
Wysłany: Wto 17:48, 01 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
-Ja nie mam nic przeciwko temu abyś pozostał we Dworze.
Popatrzył na innych czekając na ich odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:54, 01 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Mężczyzna nieco sceptycznie popatrzył na przybysza.
- Ma zadatki, ale czy da się go jakoś naprostować? Mam nadzieję, że tak - westchnął kończąc swą wypowiedź i wychodząc z sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Branna
Pszczółka
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:26, 01 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Krasnoludka popatrzyła przez drzwi na przybysza
- Jak robotny .. to ma u mnie plusa. Ale i tak bym się chętnie z nim w Dion spotkała, czy gdzie tam będzie chciał i porozmawiała. Bo tak to ciężko pana ocenić, a niestety mam wątpliwości.
Westchnęła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teuril
Gość Dworu
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 9:19, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Wczoraj Fiannr wyłożył kawę na ławę i powiedział mi prosto z mostu że jest jak chodzi o mnie na nie... Cóż cenię szczerość, ale przedewszystkim spokojną wesołą grę i zabawę, a jak mam być w klanie i tylko denerwować się i być traktowany ,,jak coś gorszego'' to bardzo was przepraszam, ale na takie warunki się nie zgadzam...
...Bywajcie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:13, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Prychnął jak kot słuchając słów elfa.
- I prawidłowo! Brak szacunku dla przełożonych i grubiaństwo to coś czego tolerować nie będziemy oj nie. A skoro jaśnie hrabia nie ma zamiaru się poprawić tylko odejść, tedy powodzenia życzę i oby nie do zobaczenia.
To mówiąc chwycił za kawałek szmaty i zaczął polerować swe ostrza do błysku. Kto wie kiedy znów przyjdzie zapolować.
Przez otwarte okno spoglądał na malejącą powoli sylwetkę mrocznego.
- Bywaj szczeniaku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erohoz
Opiekun Dworu
Dołączył: 22 Maj 2007
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ze Dworu
|
Wysłany: Sob 11:37, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
- Widać nie rozumiesz czym jest przynależenie do gildii lub przechodzenie okresu prób, a byciem we władzach gildii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|