Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:27, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
- Mam nadzieję, że rozróżniasz pomoc od uszczęśliwiania na siłę. A o sekretach porozmawiamy sobie później. Nie wypada szeptać w towarzystwie - mrugnął do Vexis uśmiechając się przy tym szeroko.
Chwycił napar w dłonie po czym dopił swój kubek do końca. Spoglądał tęsknie na jego dno szukając zbłąkanych kropel które można by jeszcze wyłowić i wypić, lecz nie znajdując takich, przeniósł wzrok na gościa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Thamior
Znajomy Dworzan
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nigdy nie wiesz.
|
Wysłany: Wto 11:09, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się.
-Nareszcie jakoś się dogadaliśmy. Porozmawiamy później- kiwnął głową- Tymczasem znajdźmy jakiś przyjemny temat. Nie powiedziałeś mi na przykład, jak się Wam żyje. A pytałem też o to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:27, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
- Jak widzisz dość głośno ostatnimi czasy - uśmiechnął się na wspomnienie jak cicho tu było nim Branna przybyła. - Ale to nawet dobrze. Coś się dzieje. Każda para rąk która pomaga jest zdatna, ale - uniósł rękę w geście by mu nie przerywał - nie próbuj. Na razie robota wre i to całkiem sprawnie. Nasza Krasnoludka rozkręciła nas dość szybko i naprawdę ammy sporo za sobą. To też zasługa Rayi, która uparła się by nam pomóc. Owszem - była bardzo pomocna, ale już chyba nie pozwolę by kiedykolwiek jakikolwiek gość zabierał się tutaj za porządki. To dość... krępujące. Lepiej mów co u Ciebie, bo tutaj niewiele się zmienia. Jakie wieści z Oktarynowego Dworu przynosisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Branna
Pszczółka
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:34, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Stęknięcie i łomot walących się desek zagłuszyły na moment słowa gladiatora. Po chwili rozległ się okrzyk
- Wszystko w porządku regał cały, ściana też! - I już cichsze, ale nadal donośne - Na Maphyr, że też musiała się sparciała trafić!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thamior
Znajomy Dworzan
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nigdy nie wiesz.
|
Wysłany: Wto 11:40, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Wsłuchiwał się chwilę w odgłosy pracy. Właściwie nawet się ucieszył, że Fiannr nie przyjmie pomocy. W starciu z Branną nie miałby szans. Nie lubił nie mieć szans.
-U nas spokojnie, jakoś sobie radzimy. Każdy zajmuje się swoją dziedziną, jak to u magów, czasem jakaś awantura się zrobi. Ale cały czas coś się dzieje, a to dobrze. Jeden tylko mam poważny kłopot...- zamilkł na chwilę, patrząc w okno- konfitury się kończą- uśmiechnął się do gladiatora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:29, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
- Chciałbym mieć takie tylko problemy - uśmiechnął się do elfa.
Rozmowa szybko sie potoczyła gdy do zebranych dołączyła krasnoludka. Dwie kobiety na dwóch mężczyzn. Debata jak się patrzy. Od rodzaju gwoździ, przez nieporadność remontową Fiannra, aż po metody odnowienia spiżarni Thamiorowej tematy przepływały. Atmosfera sprzyjała rozluźnieniu i ogólnej radości, lecz między elfem a człowiekiem wisiała w powietrzu tylko dla nich wyczuwalna atmosfera napięcia i słów które nigdy miały nie paść. Nawet gdy razem wyszli ze dworu, aby jeden drugiego kawałek odprowadził, nie poruszyli tematów które tak naprawdę ich tutaj zaciągnęły. Wiatr bawił się liśćmi na drzewach, lecz powietrze między nimi stało ciężkie, nawet gdy już każdy ruszył w swoja stronę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|