Forum Olstigat Strona Główna

Spacer w poszukiwaniu spokoju
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Olstigat Strona Główna -> Komnata Gościnna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raya
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Oktarynowego Dworu

PostWysłany: Pon 3:24, 12 Lis 2007    Temat postu: Spacer w poszukiwaniu spokoju

Płomiennowłosa czarodziejka stanęła pod bramą pewnego deszczowego poranka. Ubrana była w letnią, pomarańczową tunikę a spowijały ją opary białego dymu, który powstawał, gdy krople z sykiem parowały, uderzając o jej ciało. Pod pachą dziewczyny spoczywał obszyty żaglowym płótnem pakunek. Przez moment przyglądała się budynkowi, aż wreszcie zdecydowała się podejść pod drzwi. Gdy otworzył jej sługa, przez moment wydawało się, ze zaraz odwróci się i odejdzie. Po chwili jednak cicho przemówiła:

- Ja w odwiedziny. - odetchnęła - Chciałam się spotkać z panem Fiannrem, o ile zechce mnie przyjąć. - zarumieniła się nieznacznie i zagryzła wargę - Mam nadzieję, że nie sprawię kłopotu. - Podała słudze bilecik, na którym stało

Mistrzyni Ognia Raya
Novis Miltis Canus Convictus

Służący poprowadził dziewczynę do sali gościnnej, po czym poszedł powiadomić swoich przełożonych. Raya zostawiła pakunek na stoliku i podeszła do okna. Chwilę patrzyła przez firankę, jednak później odsunęła ją i spojrzała w dal. Obserwując deszcz tłukący o szybę międliła skraj tuniki. Gdy czekała tak na przyjście gospodarza, zamyśliła się i w końcu nie usłyszała kroków w pokoju


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 7:59, 12 Lis 2007    Temat postu:

Mężczyzna wstał ze swojego łóżka. Zdawało mu się że nie zamknął powiek ani na chwilę tej nocy. Równomierne dźwięki za oknem dały mu do zrozumienia, że wciąż padał deszcz. Zdawało mu się, że wołał go ktoś jakby, a może ktoś pukał do drzwi. Nie był pewien, lecz jako Strażnik, nie mógł zignorować impulsu który wybudził go, lub zmusił do wstania po tak ciężkiej nocy jak poprzednia. Zarzucił na siebie koszulę, zasznurował płócienne spodnie i przeciągając się wyszedł na korytarz. Ziąb owionął go momentalnie. W ciasnej izbie udało mu się za sprawa gorących kamieni z paleniska podnieść temperaturę, lecz na olbrzymich przestrzeniach innych pomieszczeń i w tym korytarzy właśnie, nie był w stanie nic zrobić. Jednak chłód tylko otrzeźwił jego umysł.
Przecierając oczy raz o raz starał się wyostrzyć wzrok który jeszcze nie do końca był pewien czy to co przekazuje do głowy właściciela, to już rzeczywistość czy nadal mara nocna.
Przed salą gościnna stał jeden ze strażników. Na widok Fiannra wskazał mu tylko dyskretnym ruchem głowy drzwi wejściowe do komnaty i odszedł w swoją stronę. Gladiator podrapał sie po głowie w zamyśleniu i przekroczył próg pomieszczenia. Zbliżył się do postaci stojącej przy oknie starając sie nie ziewać raz za razem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raya
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Oktarynowego Dworu

PostWysłany: Pon 12:08, 12 Lis 2007    Temat postu:

Czarodziejkę z zamyślenia wyrwały nie odgłosy kroków, czy oddech, a ... zapach. Pociągnęła noskiem i odwróciła głową. Zobaczywszy, za sobą Fiannra, obróciła się i z uśmiechem dygnęła. Uważnie lustrując całą jego postać zaniepokoiła się wyraźnie i odezwała się:
- Witaj Panie Fiannrze. Przybyłam w odwiedziny i by odnieść koc. Mam nadzieję, że nie jest to wizyta nie w porę? Bo mogę przybyć w innym czasie. Nie umówiłam się wcześniej, bo chciałam zrobić niespodziankę.
Zagryzła dolną wargę i opuściła lekko głową, czekając na jego odpowiedz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 12:59, 12 Lis 2007    Temat postu:

W pierwszej chwili myśli jego gdzieś uleciały zostawiając swego pana przy pustce w jego głowie. Trwało to może ułamek sekundy, po chwili jednak wszystkie fragmenty jego świadomości zakomunikowały mu, że rozmawia z Rayą. Speszył się nieco, co nie zdarzało mu się zbyt często, być może przez wczesną poranną porę. Zasznurował wcześniej niedbale zarzuconą koszulę na piersi, po czym nerwowo obiema dłońmi rozczesał prowizorycznie włosy na głowie, pogarszając jednak efekt, który delikatnie można by porównać do czesania widłami niezwiązanego snopa siana.
- Ależ nie! Czas ten jest dobry jak każdy inny - pierwsze słowa prawie wykrzyknął, lecz po czasie zorientował się, że echo dość mocno może sie odbić między starymi ścianami. Zamknął drzwi komnaty zagradzając chłodowi drogę do pomieszczenia. - Cieszę się bardzo z Twej Pani wizyty, i jedyne nad czym ubolewam to stan w jakim musisz mnie oglądać - westchnął ganiąc się w myśli za bałaganiarstwo i brak samodyscypliny.
- Cóż... - ciągnął wypowiedź. - Pora jest zbyt wczesna na jakiś posiłek, a nasz kucharz pewnie dopiero piec rozpalać kończy, może jednak napijesz się czegoś Pani? Nie mamy tu wielu trunków, ale może coś ciepłego podać? Pogoda na zewnątrz nie sprzyja - podszedł znów do okna przy którym stała kobieta i jakby lekko zahipnotyzowany wpatrywał się w mknące z nieba krople.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raya
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Oktarynowego Dworu

PostWysłany: Pon 14:15, 12 Lis 2007    Temat postu:

Zerknęła spod rzęs, gdy w panice poprawiał garderobę oraz fryzurę i nadal zagryzając wargę, stłumiła uśmiech. Pozwoliła mu wypłynąć na usta, dopiero gdy Fiannr poszedł zamknąć drzwi do komnaty. Grzecznie czekała, cały czas z ciepłym uśmiechem na twarzy, gdy perorował, a gdy stanął tuż obok niej przy oknie i ją wpatrywać się w deszcz odpowiedziała:
- Z przyjemnością napiję się wina i żeby nie kłopotać twojego kucharza, mogę podgrzać je sama. Na taki poranek będzie jak znalazł.
Podążyła za jego wzrokiem i przez moment wpatrywała się w moknącą wiśnię. Później oparła się biodrem o parapet i spojrzała na twarz wojownika. Uśmiech ustąpił miejsca zaniepokojeniu w momencie, gdy dojrzała bliznę na skroni. Spojrzała smutna przez okno


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:52, 12 Lis 2007    Temat postu:

Po niedługiej chwili otrząsnął się z zadumy i ruszył w kierunku niewielkiej komody gdzie znajdowało się kilka butelek z trunkami jakimi raczono gości we Dworze. Wraz z czerwonym winem, wyjął dwa kubki, które na grzańca na pewno będą się lepiej nadawały niż kieliszki.
- Cieszę się jak już mówiłem z Twego przybycia. Zastanawia mnie jednak z jakiego powodu wybrałaś taką porę wczesną - ziewnął zasłaniając się jednak ręką w której trzymał butelkę. - Czy ta pora ma jakieś specjalne znaczenie? Ale zresztą... nieważne. Zapraszam do stołu - powiedział kładąc na nim wino oraz naczynia.
Przeszło mu jednak przez myśl, że od czasu gdy pojawił się we Dworze nie pił jeszcze nigdy tak wcześnie z rana. Chciał powstrzymać śmiech, lecz nie udało mu się. Spojrzał wesoło na Czarodziejkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raya
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Oktarynowego Dworu

PostWysłany: Wto 1:11, 13 Lis 2007    Temat postu:

Przyglądała mu się uważnie gdy szykował trunek. Wzięła jeden z kubków w dłonie i zaczęła powoli podgrzewać w dłoniach, cały czas poruszając płynem w kubku. W między czasie wzruszyła ramionami jako ilustrację na jego pytanie.
- Nie wiem. Wstałam, ubrałam się i przyszłam - uśmiechnęła się do własnych myśli i wspomnień dyskusji z Ranadiel na temat zawiłości stroju i makijażu - nie wybierałam jakoś specjalnie takiej pory. Na przyszłość zapamiętam, aby nie przychodzić przed południem i nie robić Ci kłopotu.
Pierwszy kubek napoju wylądował ostrożnie postawiony przed Fiannrem. Wino parowało, wypełniając pokój zapachem. Stłumiło to delikatny zapach różanych perfum dziewczyny. Raya zajęła się drugim kubkiem i gdy para winna ponownie wypełniła komnatę słodkim zapachem, uniosła go w toaście
- Za naszą znajomość?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:40, 13 Lis 2007    Temat postu:

- Za naszą znajomość - uśmiechnął się i cały czas patrząc na nią upił łyk wina. Pokiwał głową w uznaniu dla jej sztuki magicznej. Zastanowił się przez chwilę po czym kontynuował. - Ależ to żaden kłopot! Po prostu czasami do późnej nocy przebywam poza murami Dworu i często gdy wracam jest już dawno po północy. Stąd raczej porannym ptaszkiem nie jestem - wzruszył ramionami w geście mówiącym "niestety taki już jestem".
Deszcz powoli ustawał. Takie przynajmniej się odnosiło wrażenie słuchając coraz wolniej wygrywających na oknie kropel. Gdzieś daleko za nim zamajaczył nikły promień słońca lecz zniknął tak szybko jak się pojawił. Mężczyzna delektował się aromatem wina i atmosfery jaka zapadła wraz z pierwszym upitym łykiem trunku. nagle drgnął lekko, lecz po chwili rozluźnił mięśnie.
- Albo zdaje mi się albo we Dworze powoli rozpoczyna się dzień. Chyba niebawem ktoś do nas tu zejdzie. Skoro już jesteś to poznasz Dwór . Nie ma nas wielu więc nie przejmuj się tym - uprzedził pytanie jakie zdawało mu się miała zadać kobieta i uśmiechnął się smutnawo, by po chwili podnieść wesoły wzrok na czarodziejkę. - Dobrze jest miło rozpocząć dzień - rzekł upijając kolejny łyk z kubka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raya
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Oktarynowego Dworu

PostWysłany: Wto 13:22, 13 Lis 2007    Temat postu:

Siedząc w fotelu zsunęła sandały i podciągnęła nogi na siedzisko. Poprawiła strój i wypiła kolejny łyk wina. Widać było w jej ruchach, że krępuje się jeszcze i że kilkakrotnie coś chciała powiedzieć. Jednak za każdym razem "gryzła się w język". Iskierki w oczach i nie znikający uśmiech świadczyły, że cieszy ją zarówno rozmowa, jak i momenty ciszy. Gdy na koniec powiedział, iż zamierza przedstawić pozostałych, delikatny cień przemknął po jej twarzy. Przecież nie przychodziła tu do innych. Jednak zaraz zbeształa się w myślach i odpowiedziała, bardziej przekonując siebie, niż jego.
- Z przyjemnością poznam wszystkich mieszkańców tego wspaniałego miejsca. Zdążyłam się zorientować, iż część Szaraków zna Ciebie, więc Ty znasz moich przyjaciół. Więc i ja chętnie poznam Twoich.
Upiła kolejny łyk gorącego wina. Musiało być już za chłodne, bo ponownie ogrzała je dłońmi.
- No i oczywiście postaram się pamiętać o Twoich obyczajach. Ja swoich nie znam nawet. Te skromne cztery dni, których praktycznie każdy moment pamiętam doskonale, to wstawanie skoro świt i kładzenie się późną nocą. Ale chyba długo już tak nie wytrwam. Może jutro zrobię sobie dzień leniucha.
Uśmiechnęła się do swych myśli i uniosła kubek, zasłaniając nim praktycznie całą twarz, za wyjątkiem oczu i okalającej je rudej burzy. Przez chwile bystro patrzyła na niego z nad kubka, a potem przymknęła oczy i z zadowoleniem wypiła kilka długich łyków gorącego wina. Gdy odstawiła kubek skomentowała
- Następnym razem zabiorę cynamon i cytryny. Powinny pasować.
Zawahała się patrząc na mężczyznę, aż wreszcie delikatnie kpiącym tonem zapytała
- Czy z moimi włosami albo makijażem jest coś nie tak?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vexis
Agresja


Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:56, 13 Lis 2007    Temat postu:

Perwszy promyk słońca przedarł się przez gałęzie ogromnego 'olstigatowego' dębu..Niczym złota nić zwinnie zdawał się przedzierać między trzepocącymi na wietrze listkami, po czym wdarł się przez okno, jak gość nieproszony. Światło dnia powoli wlewało się do komnaty Elfki. Czas wstawać.

Mroczna ledwie zwlokła się z łóżka, zaspana przetarła oczy i narzuciła na siebie codzienną szatę. Burza włosów, zwykle ujarzmiona, w tej chwili opadała na ramiona, w nieładzie, z resztkami snu. Poprzez uchylone okno do komnaty dostawał się chłodny powiew wiadru niosącego ze sobą świeżość. Nad ranem musiało padać. Przeciągnęła się i ziewnęła kilkakrotnie, po czym poczuła palący głód.

Długi korytaż wiodący do jadalni. Stanowczo za długi kiedy jest się tak głodnym - zaśmiała się w duchu na ta myśl. Będąc już prawie u celu Elfka dosłyszała dźwięki rozmowy dobiegające z Komnaty Gościnnej. Postanowiła najpierw przywitać się z mieszkańcami Dworu, którzy widocznie wstali dziś wcześniej.

Pewnym krokiem weszła do komnaty i dość chaotycznie rzuciła - Dzień dobry wszystkim!- machinalnie zmierzając w stronę swojego fotela. Jednak fotel był zajęty przez kogoś innego. W dodatku nie dostrzegła w sali domowników-tak jak się spodziewała- za wyjątkiem Fiannra i kobiety, nieznanej jej dotąd. Zarumieniła się zdając sobie sprawę, że mogła im przeszkodzić w ważnej rozmowie, w końcu we Dworze nie często odbywane są spotkania o takiej porze dnia. Jedna jej ręka powędrowała w stronę włosów, starając się je poprawić jakoś, druga zaś niezdarnie starała się ułożyć dość pogniecioną szatę. - To znaczy.. Hej Fi, Dzień dobry i Pani- uśmiechnęła się i ukłoniła lekko. - Proszę wybaczyć mój wygląd, ale Fiannr nie wspominał, że będziemy mieli gości. Mam nadzieję, że nie przeszkodziłam?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 15:19, 13 Lis 2007    Temat postu:

- Nie Pani - rzekł kobiecie. - Wszystko w jak najlepszym... - nie zdążył dokończyć ponieważ drzwi do sali uchyliły się i pojawiła się w nich jego siostra. Jej reakcja była dla niego zrozumiała ale tylko w pewnej części, mimo tego uśmiechnął się i wstał od stołu ściskając siostrę na powitanie.
- Oj Vex... Nic się nie stało - rzekł czochrając włosy elfki, szczerząc się jednocześnie w uśmiechu. - Tak więc dziewczęta - stanął tak by widzieć obie. - Vex, oto Raya, Mistrzyni Ognia z Szarego Bractwa. Rayu, to moja mała agresywna siostrzyczka Vexis - uśmiechnął się, lecz drodze po trzeci kubek zatrzymał sie i zapytał - Przysiądziesz się do nas? Ja tymczasem zobaczę cóż u naszego kucharza. Może już śniadanie niedługo będzie gotowe. Tylko nie przepłosz nam gościa - pokiwał palcem grożąc elfce. - Mam nadzieję, że wybaczysz mi na chwile Pani - zwrócił się do czarodziejki kłaniając się nisko i wyszedł z sali zostawiając obie na jakiś czas same.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raya
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Oktarynowego Dworu

PostWysłany: Wto 18:01, 13 Lis 2007    Temat postu:

To była istna parada uśmiechów: kpiący, gdy Fiannr zaczynał się tłumaczyć, zaskoczony - gdy pojawiła się mroczna, urażony - gdy zobaczyła jak gladiator ją przywitał, niepewności - podczas wzajemnej prezentacji, ulgi - gdy padło "siostra" i na koniec serdeczny, gdy Fiannr postawił kubek i ruszył do kuchni. Gdy obie już usiadły przy stoliku, Raya podciągnęła ponownie stopy na fotel i wreszcie otworzyła usta:
- Miło mi Cię poznać Pani. Weszłaś akurat w chwili, gdy Fiannr wpadł na pomysł przedstawienia mnie domownikom. Ogrzać wino? Bo zanim zrobi to kucharz to wieki miną!
Nie czekając na odpowiedz chwyciła kubek pomiędzy dłonie i rozgrzała trunek. Podczas wszystkich wymaganych ku temu ruchach mówiła i nic nie wskazywało na to, że ostrzeżenia o agresji Fiannrowej siostry miały zrobić na niej wrażenie. Nie wydawała się także łatwa do "przepłoszenia".
- Ładnie mieszkacie. Wspaniały Dwór i przepiękny ogród. U nas w Bractwie takich nie uświadczysz. U nas najpiękniejsza jest biblioteka. O ile komuś podobają się setki książek na półkach i regałach. U was jakoś przytulniej i spokojniej ...
Gadając podgrzewała wino. Gdy zaczęło wesoło bulgotać, podała kubek elfce. Zdziwiona wahaniem mrocznej jeszcze raz przyjrzała się napojowi, po czym zacisnęła na sekundę powieki i wyszeptała zaklęcie chłodzące. I nadal gorący, ale pijalny, z przepraszającym wyrazem twarzy podała Vexis
- Najmocniej przepraszam. Ja kocham wrzątek ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Idesia
Wróżka Snów


Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...ze snu...

PostWysłany: Wto 19:21, 13 Lis 2007    Temat postu:

Drzwi wejściowe zaskrzypiały przeciągle, pchnięte drobnym ramieniem. Okryta szarym jak światło poranka płaszczem postać spojrzała karcąco na przyrdzewiałe zawiasy. Zamknęła drzwi za sobą biodrem, w obu dłoniach dzierżąc ciężki koszyk wypełniony świeżymi roślinami. Postanowiła po drodze do komnaty zahaczyć jeszcze o kuchnię i zawiesić płaszcz przy kominie, żeby przesechł. Zdjęła z głowy kaptur pokryty kropelkami rosy i potrząsnęła głową, tworząc niewielką kałużę na przykurzonej posadzce.

Lekkim krokiem wbiegła po schodach, nie czyniąc żadnego hałasu - wiedziała już, które kamienie schodów mogą się obsunąć przy nieostrożnym stąpnięciu. Zdziwiona dojrzała światło wydobywające się z komnaty gościnnej.
- Goście o tej porze? - mruknęła do siebie marszcząc czoło z namysłem. Jej towarzysze nie należeli do rannych ptaszków - lubili przeciągać polowania i wyprawy do późnej nocy, a później odsypiać je przez całe poranki.

Poprawiła ciężki kosz na ramieniu - zniszczona rączka drapała skórę nawet przez materiał szaty - i wetknęła głowę przez drzwi chcąc rozpoznać sytuację.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vexis
Agresja


Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:11, 13 Lis 2007    Temat postu:

Vexis upiła łyk wina przymykając przy tym oczy i delektując się jakby każdą kropelką. Wiele czasu upłynęło od kiedy ostatnio miała w ustach takowy trunek. Uśmiechnęła się na przemykające przez jej myśl wspomnienie tego zdarzenia. Ostatnimi dniami nie było ku temu ani okazji ani czasu. - I mnie jest miło z tego powodu - odpowiedziała wreszcie, rzucając trochę niepewne spojrzenie na nowopoznaną. - Nie miałam jeszcze okazji przekroczyć bramy Bractwa, więc nie będę go porównywać z Olstigatem, ale cieszę się, że Ci się tu podoba, Pani. Dwór wprawdzie wprawia w zachwyt niejedno oko, wciąż jednak jeszcze daleko do doprowadzenia go do dawnej świetności. Pracujemy nad tym. - ostatnie słowa wypowiedziała z odczuwalną pewnością w głosie. Spojrzała uważnie na Rayę i zastanawiała się co może być powodem jej wizyty we Dworze tak wcześnie rano. 'Chyba że..'pomyślała 'chyba, że wcale nie przyszła tutaj rano'. Zaśmiała się do swoich, najwyraźniej jeszcze podszytych snem myśli, karcąc je tym samym. Ale i tak będzie musiała porozmawiać ze starszym braciszkiem. Jej chaos myśli i kontrastującą z nim ciszę w pokoju przerwał dźwięk otwierających się drzwi, z których wyłoniła się postać Wróżki. - Witaj Idesiu. Wstałaś już? Chodź tu do nas, mamy gościa! - uśmiechnęła się do obu dziewczyn.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raya
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Oktarynowego Dworu

PostWysłany: Wto 23:24, 13 Lis 2007    Temat postu:

Raya z przyjemnością słuchała mrocznej. Wychwyciła moment w którym mroczna zlustrowała ją od stóp do głów. Zaczerwieniła się delikatnie spoglądając na drzwi dokładnie w momencie gdy w tych pojawiła się głowa Idesii. Spoglądała zaciekawiona. I gdy tylko mroczna przedstawiła przybyłą, wstała i dygnęła lekko. Stanęła przy tym bosą stopą na brzeg sandałka, zachwiała się ociupinkę, a na twarzy zagościł grymas bólu. Postawiła ostrożnie stopę w bezpiecznym miejscu, po czym dygnąwszy już bez problemowo po raz drugi, przedstawiła się:
- Jestem Raya, Mistrzyni Ognia z Oktarynowego Dworu, który to jest siedzibą Szarego Bractwa. Przybyłam w odwiedziny do Fiannra, on jednak uciekł do kuchni.
Uśmiechnęła się do wróżki, bacznie przyglądając się jej minie, by dostrzec znaki akceptacji, czy co gorsza - niechęci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Olstigat Strona Główna -> Komnata Gościnna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin