Forum Olstigat Strona Główna

Spacer w poszukiwaniu spokoju
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Olstigat Strona Główna -> Komnata Gościnna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:10, 27 Lis 2007    Temat postu:

Kiwał głową z podziwem dla jej zdolności gdy wszystko jednym okiem obrzucając w chwilę oceniła. Pomysł z na nowo obłożeniem książek też wywarł na nim duże wrażenie. W pierwszej chwili gdy ją poznał nie wyglądała na stworzoną do ciężkiej pracy. Widać nie docenił jej. Ale lepiej przyjemnie sie kimś zaskoczyć niż rozczarować. Uśmiech na jego twarzy się poszerzał, lecz stan biblioteki skutecznie go stłumił.
- Będę musiał sie przejść do stolarza i coś załatwić. A tymczasem myślę, że biurko wystarczy. Co do wilgoci zaś... Ostatnio dach naprawiałem... powinien być już sprawny. Poczekaj tu proszę chwilę. Zajrzę na poddasze - to mówiąc wybiegł z sali zostawiając kobietę samą między tonami papieru i drewna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raya
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Oktarynowego Dworu

PostWysłany: Wto 13:21, 27 Lis 2007    Temat postu:

Skinęła mu, gdy wychodził i gdy tylko jego kroki ucichły w korytarzu wyciągnęła z sakwy zwiniętą tunikę. Tej szaty używała na polowaniach i niejedno już przeszła. Wytrzyma i sprzątanie w bibliotece. Szybko się przebrała, a w jej rękach pojawiły się śnieżno białe gałganki. zachichotała na myśl do czego były przygotowane. Zabrała się do pracy. Nie żeby to lubiła, wręcz przeciwnie. Praca jako taka, nie sprawiała jej żadnej przyjemności. Ale stanie w kuchni to żadna praca. A ratowanie książek, to już cel sam w sobie. Do tego doskonale zdawała sobie sprawę, że tak może wywrzeć dobre wrażenie. Sprawnie ścierała kurz z woluminów, stojących na przeznaczonych do podpałki regałach. Wytarte - segregowała pod względem stopnia i rodzaju uszkodzeń. Potem zajęła się tymi, co już stały na blacie. Skończyło się miejsce. Popatrzyła na obalony regał i szybko przykryła go deskami z innego. Na ten prowizoryczny podest zaczęła przenosić stosy biblii.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:14, 28 Lis 2007    Temat postu:

Sprawdzenie stanu dachu nie zajęło mu wiele czasu. Był tam niecałe dwa tygodnie temu gdy wydawało mu się, że wszystko naprawił. Dokładniejsze oględziny zdradziły kilka nierówno ułożonych dachówek i przerwaną warstwę papy. Był pewien że wszystko było dobrze gdy ostatnio był w tym miejscu. Nie był pewien co mogło być powodem takiego zniszczenia. Jakby ktoś nieostrożnie biegnąc po dachu za mocno stawiając nogę wbił ją w głąb. Szybko obejrzał resztę klepek, lecz wszystko poza tym jednym miejscem było jak zostawił to ostatnim razem.
Westchnął i wrócił do biblioteki. Wzrok zatrzymał na Rayi która zdążyła poprzenosić ponad połowę książek z regałów.
- Jednak będę miał na górze nieco pracy. Faktycznie dach znów... przecieka - powiedział tylko tyle, nie wyjawiając swoich podejrzeń co do tego jak powstała dziura. - Gdyby nie Ty nie wiem kiedy bym się zorientował. Dzięki Ci - skłonił sie jej, spoglądając na jej roboczy strój. Wyglądała nawet urokliwie, lecz nie chciał o tym wspominać niepewny reakcji jaką by to mogło wywołać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raya
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Oktarynowego Dworu

PostWysłany: Śro 12:24, 28 Lis 2007    Temat postu:

Odstawiła stos książek i rozprostowała się. Zerknęła na mężczyznę i spłoniła się widząc jego spojrzenie. By uniknąć niezręcznej ciszy, zaczęła mówić
- To cieszę się, że mogłam pomóc. Teraz powiedz skąd możemy przynieśc regały, miskę wody, szmatki, szczotkę i szufelkę ...
wyliczała jeszcze jakiś czas, powoli chodząc i lustrując pomieszczenie. Gdy skończyła, obróciła się do niego i uśmiechnęła.
- Jak dobrze pójdzie, za tydzień będzie tu wysprzątane i poukładane. Potem mogę zająć się okładaniem i naprawianiem książek, a na koniec - katalogowaniem. Mam nadzieję, że nie będę przeszkadzała?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:58, 28 Lis 2007    Temat postu:

Mężczyzna podszedł do niej blisko. Prawie na odległość oddechu. Pochylił sie przy niej i... pstryknął ją delikatnie palcem w nos.
- Ostrzegałem, że jesli raz się no to zapytasz - uśmiechnął się do niej widząc jej zaskoczenie. - Nie przeszkadzasz i powtarzam Ci to po raz ostatni. A jeśli nastepny raz wystosujesz to pytanie to nie wiem co zrobie - uśmiechnął się jeszcze szerzej i odsunął się od niej na bezpieczną odległość, i zniknął za drzwiami. Wrócił po kilku ziarnach z wiklinowym koszem wypełnionym tym o co prosiła. Brakowało tylko regałów, lecz po nie miał zamiar po południu pojechać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raya
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Oktarynowego Dworu

PostWysłany: Czw 13:19, 29 Lis 2007    Temat postu:

Gdy pstryknął ją w nos zapłonęła czerwienią na policzka i nie powiedziała ani słowa. Gdy wyszedł - natychmiast zabrała się do pracy, cały czas marząc na jawie. Nawet nie zauważyła jak wszedł z koszem ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:10, 30 Lis 2007    Temat postu:

- Cóż... Zajmie mi chwilę zrobienie tego dachu. Ale tam przejdę się za chwilkę. Pomóc Ci tutaj, lub może czegoś jeszcze potrzeba? - krytycznie spojrzał na kosz który przyniósł.
Przeniósł wzrok na kobietę. Rozumiał, że zapał jej do pracy może być wielki, ale przecież nie pozwoli by chwilę po przyjściu na miejsce zaczęła sprzątać. Westchnął i stwierdził, że przynajmniej przez chwile jej tutaj pomoże. A tymczasem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raya
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Oktarynowego Dworu

PostWysłany: Pią 16:14, 30 Lis 2007    Temat postu:

Drgnęła zaskoczona gdy się odezwał. Rozejrzała się po pomieszczeniu.
- Możesz gdzieś wywalić te regały. A potem już sobie poradzę. Przynieś też w między czasie solidny lichtarz. Solidny w rozumieniu stabilny. Nie chce tu zapraszać moich przyjaciół - wskazała na kłębiące się przy drzwiach świetliki - Bo nawet przy najlepszej kontroli łatwo im zaprószyć ogień. A myciem okien zajmę się gdy już tu będzie w miarę czysto. O! I powiedz gdzie jest ujęcie wody, żeby miskę napełnić. Może być zimna.
Widać było jak na dłoni, że natłokiem słów chce zamaskować swoje zmieszanie. Rozglądała się po pomieszczeniu w poszukiwaniu kolejnych rzeczy.
- Jak skończę przenosić woluminy, to pościeram te regały. Więc jeszcze jakaś drabinka. Potem zamiatanie i zmywanie podłogi i będę mogła to poukładać na tych trzymających się. Później okna i powtórne zmywanie - zamiatanie. Ten dywan też wywal, albo w jakimś mniej wyeksponowanym pomieszczeniu połóż, bo myszy go nadżarły. Tu trzeba nowy kupić i położyć. Tapicerka foteli trzyma się jeszcze znakomicie. No o regałach i stołach już mówiliśmy.
Stanęła wpatrując się w niego i oczekując reakcji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:37, 01 Gru 2007    Temat postu:

Gdy zaczęła mu wymieniać wszystkie rzeczy po kolei zdał sobie sprawę z jednej rzeczy. Przecież ona przybyła tutaj w gości. Do tego jest tu po raz pierwszy, a on co robi? Cóż cudownego? Zapamiętale sklął siebie w myślach, lecz nim cokolwiek powiedział przyszedł mu do głowy pewien plan.
- Będę wdzięczny jesli pomożesz mi z tymi regałami - rzekł do kobiety i w kilku zdaniach objaśnił jej, że prosi o to by drzwi przed nim pootwierała, aby mógł stare drewno wynieść. Jej zdziwiona mina wyrażała chęć powiedzenia czegoś, lecz przystała na propozycję mężczyzny. Gdy juz jej pomoc dobiegła końca, a on wraz z ostatnim regałem zszedł do miejsca gdzie drewno składowali, ruchem reki wskazał jej, że nie będa na razie się udawac do biblioteki. Na zewnątrz świeciło jasno słońce. Wyszli na wewnętrzną część ogrodów Dworu. Niewielka fontanna pośrodku wystrzeliwała kolejne strugi wody.
Gdy widział, że chce cos powiedzieć uciszył ja delikatnie kładąc je palec na ustach i prowadził daje, aż staneli pod niewielkim drzewem. Pod Gruszą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raya
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Oktarynowego Dworu

PostWysłany: Nie 11:02, 02 Gru 2007    Temat postu:

Cieszyła się jak dziecko z tej nagłej odmiany. Oczywiście miała tysiące pytań i wątpliwości. Jednak jego palec na jej ustach, podobnie jak wcześniej delikatny prztyczek w nos, pozbawiły ją zupełnie możliwości mowy. Możliwości myślenia również. Grzecznie, zarumieniona na twarzy, poszła za nim aby obejrzeć słynną gruszę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:39, 02 Gru 2007    Temat postu:

Wskazał ręką miejsce pod drzewem. Poczekał az spocznie na niewielkim kocu który chwilę wcześniej położył aby na trawie siadać nie musiała. Drzewo nie było duże, więc by sie oprzeć o nie plecami musiał siąść bliżej niej niz zwykle. na chwilę oparl głowę o korę drzewa i delektował sie trwaniem chwili. Po prostu tym. Niczym więcej. Po kilku chwilach otworzył oczy i przeniósł wzrok na nią.
- Prawdziwy mój pokój znajduje sie właśnie tutaj - uśmiechnął się do niej nie pewny czy zrozumie jego, przenośnie którą z drugiej strony odczytać można było jako nawet nieco zbyt śmiałą aluzję. Zdał sobie z tego niestety sprawę chwilę po wypowiedzeniu frazy. - Często tutaj przesiaduję bez względu na to jaka jest pogoda. Choc oczywiście podczas deszczu wracam w mury Olstigatu. Ale tutaj... po prostu jest mi najlepiej - uśmiechnął się do niej obserwując co też teraz ona zrobi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raya
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Oktarynowego Dworu

PostWysłany: Pon 13:05, 03 Gru 2007    Temat postu:

Przysiadła na kocu stając się tak ułożyć szatę, aby wszystko było jak należy. Nie było to proste. Tunika demoniczna, jak ją nazywano, była jedną z najgorszych pod tym względem. Bardzo żałowała, że przebrała się w bibliotece. Pomarańczowa szata była znacznie bardziej na miejscu. No i lepiej pasowała do kolczyków i naszyjnika, oraz jej włosów. Siedziała zaczerwieniona, słuchając jego słów. Uśmiechała się, nie za bardzo wiedząc co ze sobą zrobić. W końcu zakryła swoje nogi rogiem koca. Od razu poczuła się lepiej. Teraz mogła się rozejrzeć i zastanowić co on w ogóle mówi. Coś chyba o jakimś pokoju. Zaczęła słuchać uważnie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Olstigat Strona Główna -> Komnata Gościnna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin