Forum Olstigat Strona Główna

Całkiem normalne odwiedziny.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Olstigat Strona Główna -> Komnata Gościnna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thamior
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nigdy nie wiesz.

PostWysłany: Sob 18:22, 01 Gru 2007    Temat postu: Całkiem normalne odwiedziny.

Miał przyjść w normalnych okolicznościach. I przyszedł.
Mroczny elf stał przed dworem. Ubrany w prosty, szary płaszcz, wyprostowany. Oczy zakrywała mu czarna maska. Dawno tu nie był. Wiele się pewnie zmieniło. Zresztą... niewiele miał powodów, by teraz tu przybywać. Kiedyś było do kogo przychodzić. Ale przyjacielowi nie wypada odmówić. Zwłaszcza, że chciał z niego parę rzeczy wydobyć. Wszedł do środka. Było jedno miejsce we Dworze, którego nie chciał widzieć, ale już nawet nie pamiętał dobrze, jak do niego trafić. I na szczęście nie trafił. Skierował się od razu do sali gościnnej.
Złożył płaszcz na ławie przy kominku. Poprawił rękawy i kołnierz błękitno-białej szaty, strzepnął pyłek z symbolu Szarego Bractwa na ramieniu. Usiadł wygodnie i ze wzrokiem wbitym w okno zastanawiał się, co też Fiannr powie na jego widok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:34, 01 Gru 2007    Temat postu:

Człowiek z okna biblioteki którą jakiś czas temu z Rayą porządkował spostrzegł, że ktoś zbliża sie do bram Dworu. Cóż. Nie spodziewał sie nikogo. Czyżby więc kolejny rekrut? W końcu jak ruch to ruch!
Zostawił na boku śruby, młotek i śrubokręt oraz deski zdobyte od stolarza z zaprzyjaźnionej osady. Z kilkoma wskazówkami mistrza stolarstwa wiedział jak wykroić z tego wszystkiego regały które przeżyją przynajmniej jego.
Praca jednak musiała zaczekać. Zszedł po schodach na parter i udał sie do gościnnej komnaty. W pierwszym momencie chciał rzucić coś niefrasobliwego, lecz gdy spod tuniki uśmiechnęła się do niego twarz przyjaciela zamarł w bezruchu.
- Tham!? - prawie krzyknął. - No! Widzę, że opatrunków nie potrzebujesz - uśmiechnął się szeroko podziwiając kreacje elfa. - Nonono! Musisz mi dać namiary do swego krawca! Świetna robota - klepnął się w kolano i głośno zaśmiał. Tham był naprawdę jedną z ostatnich osób jakiej sie tutaj spodziewał. - Dobrze Cie widzieć Przyjacielu! - podszedł i wyściskał elfa pomimo jego początkowo zapobiegawczych gestów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thamior
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nigdy nie wiesz.

PostWysłany: Sob 18:45, 01 Gru 2007    Temat postu:

Słysząc zachwyty nad swoim ubraniem ucieszył się, że nie przyszedł w stroju codziennym, lecz wygrzebał z szafy coś, co jeszcze nie doświadczyło walki ani ucieczek przed wściekłymi kobietami. Poczuł się dość nieswojo, gdy został uściskany, ale zdobył się na niepewny uśmiech.
-Faktycznie, opatrunków mi nie trzeba. Ale kto wie, co się zdarzy w przyszłości. A teraz opowiadaj, jak Wam się tu wiedzie, co robicie, czy Wam pomocy nie trzeba i...-uśmiechnął się serdecznie- co tylko chcesz. Zaprosiłeś mnie, teraz się męcz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:48, 01 Gru 2007    Temat postu:

- O nie! Nie będziesz w niczym pomagał! Wybij to sobie z głowy - pół żartem pół serio pogroził elfowi. - Powiedz mi na początek czego Ci trzeba? jadłeś juz coś z rana, czy też napic się czegoś chcesz? Wprawdzie dużo nie mamy, ale mam nadziejz, że podstawowe potrzeby Twe jakos będziemy w stanie zaspokoić. A Ty teraz mów, czy o czyms pomówic nie chciałeś? Nie żebys tylko dlatego przyszedł. W To nie wierze, ale skoro juz jestes, pewnie jakoś temat chcesz poruszyć, czyz nie? - spojrzał pytająco na elfa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thamior
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nigdy nie wiesz.

PostWysłany: Sob 21:25, 01 Gru 2007    Temat postu:

Wysłuchał słów Fiannra i zastanowił się chwilę.
-Przyszedłem tu, bo chciałeś żebym przyszedł- uśmiechnął się- Rzeczywiście, chciałem pogadać, ale to poczeka. I może lepiej porozmawiamy gdzie indziej, na spokojnie. To od Ciebie zależy. Sam pamiętasz, obiecałeś mi coś opowiedzieć. I po części po to właśnie Cię odwiedzam- zamyślił się znów na krótką chwilę- Znalazłoby się trochę ciepłej herbaty? Pewnie masz dużo do powiedzenia, a przy herbacie najlepiej się słucha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:41, 01 Gru 2007    Temat postu:

- Cóż... - westchnął. - jeśli będziesz chciał to Ci opowiem, lecz na razie Ty mi jestes winny swej historii nieco. Sam poznałeś moją... przez niego - wskazał głową ku sufitowi. - A po herbatę zaraz się przejdę. A Ty tymczasem zacznij mysleć jak zaczniesz swoją opowieść - uśmiechnął się do elfa i wyszedł na chwilę z pokoju. Po niedługim czasie wrócił z niewielkim czajnikiem oraz dwoma filiżankami, które ostatnio zdobył na targu. Rozłożył wszystko an stole, po czym nalał gościowi i następnie sobie naparu. Czekał aż zacznie mówić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thamior
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nigdy nie wiesz.

PostWysłany: Sob 22:37, 01 Gru 2007    Temat postu:

Pokręcił głową na słowa gladiatora, zwłaszcza gdy ten wskazał na sufit. Ani myślał mówić o sobie. Bo niby czemu? Nie po to przyszedł. Dlatego też, gdy tylko Fiannr wrócił z herbatą, odpowiedział na jego wyczekujące spojrzenie:
-Problem w tym, że z rozmowy z naszym znajomym wiem niewiele. A chciałbym znać więcej szczegółów. Dzisiaj Ty mówisz. Ja może kiedy indziej- wypił spokojnie mały łyk z filiżanki i oparł łokcie na stole, splatając palce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:25, 01 Gru 2007    Temat postu:

Pokiwał głową chcąc dac znak, że nic z tego.
- I tak wiesz już więcej o mnie niz ja o Tobie. Możesz zacząc swą opowieść, a ja w zamian później zacznę swoją - uśmiechnął sie do elfa wiedząc, że nie spodoba mus ie ta propozycja, lecz i on nie miał zamiaru na inną przystępować. Upił ciepłej herbaty dziękując w myślach bogom, że Idesia zawitała w ich progi. Ona potrafiła mieszać różne zioła! I do tego jak! Najwyższa klasa.
- No to jak robimy? - spojrzał zadziornie na mrocznego, uśmiechając sie cały czas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thamior
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nigdy nie wiesz.

PostWysłany: Sob 23:32, 01 Gru 2007    Temat postu:

Nadal nie miał zamiaru mówić. Nie widział powodu, dla którego jedyną osobą wiedzącą o nim dużo miałby być ten człowiek, nawet jeśli uważał go za przyjaciela.
-Robimy tak, że mówisz. Lub nie mówisz i udajemy, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, po czym idziemy pospacerować po okolicznych lasach lub po samym Dworze. Pokazałbyś mi to i owo, a potem pożegnalibyśmy się serdecznie i na tym by się wizyta zakończyła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Branna
Pszczółka


Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:58, 02 Gru 2007    Temat postu:

- No nie!
Ryk niezadowolenia krasnoludki z biblioteki jak zwykle przetoczył się po Dworze.
- Najpierw zakazuje budowania regałów, bo zamówił. A teraz ich złożyć nie potrafi! Albo jeszcze lepiej - nie chce się. Kurka, to co ja mam teraz to składać?
Sądząc z odgłosów pytanie było retoryczne
- Kto to majstrował? Nic nie jest dopasowane jak należy! Toż mnie Ruda ze skóry obedrze jak przyjdzie jej na tym księgi stawiać! No na Maphyr!
Odezwał się hebel ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vexis
Agresja


Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11:52, 02 Gru 2007    Temat postu:

Mroczna powoli przyzwyczajała się do dziwnych odgłosów dobiegających z różnych komnat - od kiedy Branna przybyła do Dworu pojęcie ciszy rzadko mogło opisywać stan w jakim był Olstigat. Zresztą, nie przeszkadzało jej to. Ostatnio nawet wolała za dnia nie opuszczać olstigatowych murów; na dworze stawało się coraz chłodniej i wietrznej, a ciepłe dni to już rzadkość o tej porze roku, więc wychodziła tylko w nocy, tradycyjnie - na polowanie. Teraz znajdowała się w komnacie gościnnej, u samych drzwi. Weszła przed chwilą na moment sądząc, że Fi rozmawia z nowym rekrutem. Zdziwiła się kiedy zobaczyła znajomą twarz. Twarz Thamiora. Nie wiedziała czy ją pamiętał, poznała go, tak samo jak i Panią Veryne dawno temu, na torze wyścigowym kiedy jeszcze sama była rekrutką.

Cisza panująca w pomieszczeniu zdawała sie bardziej ciąć powietrze aniżeli krzyki Branny. Mężczyźni patrzyli bez słowa na siebie nie zauważając nawet jej przybycia. Widać pojawiła się w złym momencie.
- Vendui - ukłoniła się nie spuszczając wzroku z mężczyzn - przepraszam jeśli przeszkodziłam, ja tylko na chwilkę, sądziłam.. pomyliłam się. Nie wiedziałam, że będziemy mieli gości. W każdym razie jestem Vexis- uśmiechnęła się do Elfa po czym spojrzała na brata, próbując odczytać co oznacza wyraz jego twarzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiannr
Drzemiący pod Gruszą


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:28, 02 Gru 2007    Temat postu:

- Mówiłeś, że to co robisz musi Ci sie opłacać Tahm - uznaj więc, że mi sie będzie opłacać Ci powiedzieć więcej gdy sam tajemnicy zedrzesz nieco - uśmiechnął się. - A co do spaceru to czemu nie. Pogoda dziś niezwykle łagodna. Lecz na razie może napij sie naparu i poczekaj, aż zjawi sie jeszcze ktoś ze Dworu. Wszak miałeś poznać tych których jeszcze nie widziałeś.
W odpowiedzi na jego słowa w oddali po korytarzach przetoczył się wrzask Branny. Mężczyzna tylko wzruszył ramionami przyzwyczajony do tego, że ma ostatnimi czasy opinie nieroba i darmozjada. Na początku chciał oskórować za te słowa Branne żywcem, ale ileż można sie złościć. Ona wie swoje, on wie swoje. Teraz tylko w odpowiedzi pokiwał głową. Chciał nawet się złajać na głos za to jak beznadziejny jest, ale tylko sie roześmiał głośno. Widząc Vexis we drzwiach pomachał do niej i wskazał krzesło.
- Nie przeszkodziłaś - uśmiechnął się szeroko. - Porozmawiamy sobie poważnie jak już odwiedziny się zakończą, a tym razem po prostu cieszmy się chwilą spokoju... i brakiem obrażeń - spojrzał na mrocznego uśmiechając się jakby się z nim droczył.
- Branna! - wrzasnął jeszcze na korytarz. - Zejdź na dół! Proszę! Poznasz kogoś! I jest bardziej pracowity ode mnie! - dodał po chwili gdyż wiedział, że to jedno zdanie mogło zdziałać więcej niż wszystkie poprzednie zachęty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Branna
Pszczółka


Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:31, 02 Gru 2007    Temat postu:

- Zaraz zlezę, ino skończę! Toż się nie godzi tak roboty rozbabranej zostawiać!
Odwrzasnęła. Heblowanie ustąpiło miejsca wbijaniu gwoździ


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thamior
Znajomy Dworzan
Znajomy Dworzan


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nigdy nie wiesz.

PostWysłany: Nie 14:45, 02 Gru 2007    Temat postu:

Westchnął ciężko, słuchając słów Fiannra. Uparty jak Raya. Akurat wtedy do pomieszczenia weszła Vexis. Wstał z miejsca, ukłonił się. Gdyby miał kapelusz, mógłby nim zamieść podłogę.
-Dzień dobry.- twarz elfki wydała mu się znajoma, ale wolał się nie odzywać, żeby w razie pomyłki nie było wstydu- Thamior, mag Szarego Bractwa. Pani Vexis, tak?
Zwrócił się znów do Fiannra.
-Przyjacielu, wiesz że chcę Ci pomóc. I dlatego wolałbym, żebyś to Ty mówił, bo moje opowieści niczego nie zmienią. Poza tym- uśmiechnął się nieznacznie- nikomu o tym nigdy nie mówiłem, nawet Redarian nie wie wszystkiego. I niech tak zostanie możliwie jak najdłużej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vexis
Agresja


Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:06, 02 Gru 2007    Temat postu:

Zajęła wskazane miejsce. Czuła się jednak trochę niezręcznie słysząc ostatnie słowa Elfa. Było pewne, że w czymś przeszkodziła, ale cóż, stało się. Posiedzi i wyjdzie. Oparła się wygodnie, w oddali słychać było rytmiczne uderzanie młotka, a w powietrzu unosił się delikatny aromat herbaty. Wzrok jej wędrował to na Fiannra to na Pana Thamiora, nie odzywała się jednak, uważała, że gość oczekuje odpowiedzi na swoje ostatnie słowa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Olstigat Strona Główna -> Komnata Gościnna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin