Forum Olstigat Strona Główna

Gość z daleka przybywający.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Olstigat Strona Główna -> Komnata Gościnna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cedrik
Gość





PostWysłany: Śro 19:48, 26 Mar 2008    Temat postu: Gość z daleka przybywający.

<w stronę Dworu stanowczym krokiem podążał człek w czarną zbroje odziany, trochę przed nim biegła młoda wilczyca czasem przystając aby człek się z nią zrównał. Kiedy wszedł na niewielkie wzniesienie i Dwór już mógł dostrzec przystaną na chwile i oddał się zadumie. Po chwili przyklękną i garstkę piasku przesypał przez palce, mrukną niedosłyszalnie parę słów pod nosem i wstał. Siedząca obok wilczyca utkwiła w nim oczy>
-No mała leć poznaj tą okolice może będzie nam dane tu jakiś czas pozostać.
<rzekł do wilczycy, niepewny uśmiech na jego twarzy zagościł, podrapał wilczyce za uchem, spojrzał w księżyc wiszący na niebie poczym w stronę Dworu się udał. Wilczyca chwile spoglądała za człekiem powolnym krokiem idącym w kierunku zabudowań, kiedy jego postać była już niczym pionek na szachownicy pobiegła w las. Postać niepewnie zbliżała się do wrót Dworskich coraz to wolniej nogami przebierając>
-Ano co ja właściwie tak daleko od domu robię.
<pomyślał i kroku przyśpieszył widocznie te słowa otuchy mu troszkę dodały, uśmiech znów pojawił się na jego twarzy. Kiedy do drzwi dopadł trzy razy kołatką zastukał i dopiero wtedy zorientował się że środek nocy za plecami ma a wszyscy domownicy zapewne już dawno w królestwo Pana snów się zapadli>
-Ech Pani porucznik zapewne znów niezadowolona będzie.
<mrukną pod nosem poczym jeszcze większy uśmiech pojawił się na jego twarzy. Usiadł na schodkach i butelke białego Adeńskiego wina z torby wyją>
-Ano zdrowie domowników.
<mrukną pod nosem unosząc butelkę w stronę samotnej kołatki niczym by toast wznosił>
- Poczekam aż się zbudzą, piękna noc jest nic mi nie zaszkodzi tu posiedzieć
<mrukną poczym na schodach wygodnie się ułożył w niebo wzrok kierując>
Powrót do góry
Galanthir
Pierwszy Miecz


Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:02, 26 Mar 2008    Temat postu:

Zerwał się z łózka na dźwięk zaklęcia ochronnego.
- Zaraza znowu?! To już za dnia nie można przyjść?!
Wypowiedział parę paskudnych słów o nocnych gościach, niechętnie złapał za jakieś ubranie i powoli się ubrał. Na wszelki wypadek, zabrał za sobą broń i ziewając bez przerwy zwlókł się po schodach do bramy głównej dworu. Z przerażająco złą miną otworzył gwałtownie drzwi wejściowe. Początkowo nie dostrzegł nikogo w ciemności, ale kiedy przetarł oczy i się przyjrzał dokładniej, dojrzał jakąś ciemną sylwetkę. Zmarszczył brwi i niemal krzyknął.
- Czego tu?! To w dzień już nie można?!
Znowu zaklął pod nosem i wbił wściekłe spojrzenie w gościa nie wiedząc jeszcze kim on właściwe jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Śro 21:22, 26 Mar 2008    Temat postu:

<człek zerwał się natychmiast z zadumy krzykiem został wyrwany, szybko odwrócił się do Galanthira w drzwiach stojącego i lekko się skłonił, chwile zajęło nim zebrał myśli i się odezwał uprzednio za plecami zakorkował wino i do torby niepostrzeżenie wsuną>
- Jam jest Cedrik Lerien z domu Gedbet <znów się lekko skłonił a swe bystre oczy w domowniku utkwił> przybywam tu na polecenie Pani Elinezy, wiem że pora jest to niegodziwa na odwiedziny <zerkną na niebo jaśniejące od gwiazd> ale tak wyszło z Dion idę już dzień trzeci, przyznam że mimo mapy nie było mi tu tak łatwo trafić... pech chciał że w nocy zawitałem i nim się zastanowiłem trzy razy zapukałem do wrót... ech bardzo za to przepraszam, poczekać do rana chciałem aż domownicy wstaną... ale jak widzę Pana zbudziłem.
Powrót do góry
Elineza Marroux
Pani Porucznik


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:34, 26 Mar 2008    Temat postu:

Siedziała w swoim pokoju pochłonięta kolejnymi projektami męskich ubrań. Już od dawna chciała sprawić Arkhonowi niespodziankę i podarować mu strój osobiście przez siebie wymyślony. Jednak każdy z nich wydawał się nieodpowiedni. Ze skwaszoną miną przyglądała się stercie pergaminów. Kiedy usłyszała hałas na korytarzu, przewróciła oczami - Z pewnością to znowu głodny Galanthir przemykający się do kuchni.. Tak jak stała wybiegła z pokoju z zamiarem wygłoszenia odpowiedniej reprymendy o skutkach nocnego podjadania. Szła za dźwiękiem stawianych kroków, aż nagle przypomniała sobie, że jedyne co ma na sobie to biała koszula nocna sięgająca niewiele przed kolano. Niestety było już za późno, bo Galanthir stał tuż przed nią, a na przeciwko niej niesforny Cedrrik, którego od razu poznała. Mimika jej twarzy zmieniała się jak w kalejdoskopie od zdziwienia po zupełne oburzenie. Założyła ręce na piersiach, żeby jak najszczelniej okryć roznegliżowane ciało.
- To przechodzi ludzkie pojęcie Panie Cedriku! Co to za maniery? Gdzie waszmość się wychował ? Zero kultury, zero taktu z pana strony! Szczyt wszystkiego! -chrząknęła cały czas pamiętając o patowej sytuacji w jakiej się znalazła - Galanthirze zaprowadź pana do jednej z niezamieszkałych komnat. Niech się prześpi do rana i przemyśli swoje karygodne zachowanie.- na koniec obrzuciła gniewnym spojrzeniem przybysza, po czym z właściwą sobie gracją szybkim krokiem zawróciła do swojej komnaty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cedrik
Gość





PostWysłany: Śro 22:07, 26 Mar 2008    Temat postu:

-Wiedziałem...
<mrukną pod nosem poczym wzrok od damy odwrócił aby jej jeszcze bardziej nie rozdrażnić>
-Pani za każdym razem kiedy się spotykamy wydajesz mi się coraz piękniejsza.
<mrukną pod nosem nie mogąc się powstrzymać, za tymi słowami na jego twarzy pojawił się nieopanowany uśmiech a oczy mu błysnęły>
-Przepraszam za takie najście
<ukłonił się nisko aby uśmiech zamaskować i niesforną mimikę twarzy opanować. Kiedy już wzrok podniósł spokojny niczym nie wzruszony wyraz powrócił na jego lico>
Powrót do góry
Galanthir
Pierwszy Miecz


Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:13, 26 Mar 2008    Temat postu:

Ziewnął głośno ukradkiem spoglądając na Elinezę. Kiedy kobieta odeszła, znowu spojrzał na gościa zmęczonym i niechętnym wzrokiem.
- No dobra, właź do środka.
Wciągnął człowieka do budynku.
- Chodź za mną. Tylko staraj się nie hałasować, już dosyć osób obudziłeś.
Szedł wolno ziewając co jakiś czas. W końcu zatrzymał się przy jednej z komnat.
- Tutaj możesz się przespać, jeśli wiesz w ogóle co to znaczy.
Przeciągnął się wydając z siebie ciche jęknięcie.
- No, jutro się zastanowimy co z tobą zrobić, dobranoc.
Odwrócił się i nie zwracając już na nic uwagi skierował się prosto do swojego łóżka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cedrik
Gość





PostWysłany: Śro 22:24, 26 Mar 2008    Temat postu:

<dziwne miotły jeszcze nie dostałem, uśmiechną się sam do siebie>
-Dziękuje Ci Panie.
<lekko się skłonił>
-Ano zmęczenie to znane mi jest aż nadto... I zapewne mnie zaraz dopadnie długą drogę mam za sobą a oka nie zmrużyłem. Zapewne wcześnie nie wstanę, oczywiście jeśli nic przeciwko nie macie.
<uśmiechną się do człeka i do komnaty wskazanej przez niego wszedł>
-Raz jeszcze dziękuje.
<zamkną drzwi za sobą poczym nie zdejmując pancerza padł na łóżko w krainę snów się udając>
Powrót do góry
Elineza Marroux
Pani Porucznik


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:17, 26 Mar 2008    Temat postu:

Obudziły ją promienie słońca nachalnie przedostające się przez niedokładnie zasłonięte kotary. Niemrawo otworzyła oczy. Przeciągnęła się leniwie, po czym energicznie wyskoczyła z łóżka. Spojrzawszy w lustro sięgnęła po kawałek rzemyka, zawiązała włosy i rozpoczęła gimnastykę. Przysiady, brzuszki, pajacyki i inne fikołki pochłonęły ją bez reszty. Zaraz po porannej kąpieli ubrana i pachnąca udała się do Galanthira. Stanęła przed jego komnatą i zapukała.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elineza Marroux dnia Śro 23:18, 26 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cedrik
Gość





PostWysłany: Śro 23:25, 26 Mar 2008    Temat postu:

<zbudziły go już od dłuższego czasu wpadające przez okno słoneczne promienie. Podniósł głowę i przez chwile usiłował sobie przypomnieć gdzie tak naprawdę jest. Kiedy wszystko stało się jasne a wczorajsza noc zaczęła mu w myślach widnieć spojrzał powoli sam na siebie... Był jeszcze w lekkiej zbroi nie przykryty kocem, tak spał do południa albo i dłużej sądząc po miejscu w którym znajdowało się słońce>
-ekhm jak to on powiedział zmęczenie nie jest mi znane.
<zaśmiał się z własnego żartu, poczym podniósł się i przebrał w zielonkawo złotą szatę spoczywającą w torbie. Całą broń wraz z tobołkiem schował pod łóżkiem, przeciągną się kilka razy i niepewnym krokiem wyszedł na korytarz>
Powrót do góry
Galanthir
Pierwszy Miecz


Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:19, 27 Mar 2008    Temat postu:

Słysząc stukanie do drzwi, z trudem otworzył oczy. Leżał jeszcze chwilkę zanim doszedł do siebie. Wstał i w samych majtkach otworzył drzwi, ziewając przy tym głośno.
- Oooooco chodzi?
Kiedy zobaczył Elinezę uśmiechnął się tylko.
-Ach to ty, dzień dobry. Ładnie to tak mnie budzić w nocy?
Spojrzał w okno.
- No... bardzo wcześnie rano. Wejdź proszę, muszę się trochę ogarnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elineza Marroux
Pani Porucznik


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:48, 27 Mar 2008    Temat postu:

Zajrzała ciekawsko do komnaty gladiatora.
-Galanthirze, przyszłam, żeby się zapytać, gdzie położyłeś naszego gościa. Poza tym przydałoby się ugościć go jakoś i zanim się zbudzi ogarnąć w kuchni. Tak, więc ubierz się i bierzemy się do roboty. Będę tam na Ciebie czekać.
Uśmiechnęła się lekko i pobiegła, a po chwili już zabrała się za przygotowywanie porządnej jajecznicy, sałatki z pomidorów i ogórków oraz wielu innych specjałów. Na widok pudełka z herbatą ucieszyła się nieznacznie. Jej walka zakończyła się całkowitym zwycięstwem. Już od dłuższego czasu nikt jej nie przestawia i stoi dumnie na półeczce zaraz nad kuchnią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galanthir
Pierwszy Miecz


Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 16:36, 27 Mar 2008    Temat postu:

Słuchał Elinezy kiwając tylko głową co jakiś czas. Kiedy wyszła powiedział do siebie.
- Jakiego znowu gościa?
Dopiero po dłuższym czasie przypomniał sobie to co działo się w nocy.
- Ach no tak. Nocnego gościa... Tylko gdzie ja go choroba położyłem?
Podrapał się po głowie zastanawiając chwilę i starając sobie przypomnieć. Kiedy mu się to nie udało, zdecydował, że przeszuka najbardziej prawdopodobne komnaty. Już po paru chwilach łaził od pomieszczenia do pomieszczenia sprawdzając czy ktoś jest w środku. Po dłuższym czasie jednak, kiedy nikogo nie znalazł, dał sobie spokój i powlókł się w stronę kuchni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Czw 20:57, 27 Mar 2008    Temat postu:

<nic nie słysząc i żywej duszy nie widząc począł niepewnym krokiem poruszać się w kierunku z którego jak mu się zdawało zeszłej nocy został tu przyprowadzony. Od czasu do czasu przystawał bacznie obserwując każdy widok za oknem, każde wykończenie sklepienia a nawet wytartą posadzkę, wciągał głęboko powietrze rozkoszując się najmniejszymi detalami. Pierwszy raz odkąd wyruszył z rodzinnej Wyspy znajdował się w prawdziwym Domu. Wiele myśli kłębiło się w jego głowie... od rodziców których pozostawił w Dworku po brata którego tak dawno nie widział, tak w zadumie powoli poruszał się naprzód>
Powrót do góry
Elineza Marroux
Pani Porucznik


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:59, 27 Mar 2008    Temat postu:

Kiedy kończyła już przygotowywanie sałatki, zniecierpliwiona wyjrzała na korytarz w poszukiwaniu Galanthira, który jak mniemała już dawno powinien zjawić się w kuchni. Zdziwiła się niezmiernie, gdy zamiast znajomej sylwetki gladiatora dojrzała przybysza jednostajnie kroczącego do wyjścia. Krzyknęła w stronę mężczyzny:
- Panie Cedriku! Gdzie się waszmość wybiera?! Zapraszam na śniadanie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cedrik
Gość





PostWysłany: Pią 0:31, 28 Mar 2008    Temat postu:

-O Pani
<rzekł wyrwany z zadumy, przez chwile wpatrywał się w Elineze poczym lekko się skłonił i powiedział>
-Wielce dziękuje za przyjęcie mnie o takiej porze <zmieszał się na chwile> wiem że nie powinno się tak nachodzić domowników lecz uwierz mi Pani naprawdę nie chciałem aby to tak wyszło... zapukałem nie przemyślawszy jaką godzinę mamy... <przejechał ręką po włosach> no i tak jakoś wyszło... Ano Pięknie tu u Was w Dworze <zmienił temat uśmiechając się przy tym> Co to za zapach <wciągną nosem powietrze niosące woń śniadania z kuchni, oczy mu błysnęły> Ech ja to nic ciepłego jakiś czas w ustach niemiałem <te słowa wypowiedział ciszej jakby się ich trochę wstydził>
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Olstigat Strona Główna -> Komnata Gościnna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin